poniedziałek, 14 stycznia 2013

Czy komentarze są nam potrzebne.

Właśnie zastanawiam się nad sensem istnienia komentarzy prawie pod każdym tekstem na portalach informacyjnych. Domyślam się, że osobie, która wymyśliła tę formę kontaktu chodziło chyba o możliwość wypowiedzenia swojego zdania przez czytelnika a dotyczącego przeczytanego artykułu.
Jednakże czytając zamieszczane komentarze odnosi się wrażenie, że piszą tylko osoby, które tak naprawdę nie mają nic do powiedzenia. Nie jest to żadna ocena danego artykułu czy wypowiedzenie swojego zdania lecz krytykowanie autora, narzekanie na rząd (obojętnie czego dotyczy artykuł zawsze znajdzie się taki komentarz), obrażanie innych komentujących a mających inne niż on zdanie, wyśmiewanie, obrażanie itp. itd. Ale co mnie wydaje się dziwne to praca tzw. moderatora. Napisałem ostatnio komentarz do jednego z artykułów zamieszczonego na znanym portalu, miał się ukazać po zatwierdzeniu przez moderatora. Niestety, szukałem go na darmo. Ponieważ nikogo w nim  nie obrażałem, nie zamieściłem wyrazów powszechnie uważanych za wulgarne więc nie było sensu go wystawiać. Były za to inne narzekające i obrażające konkretnych ludzi czy partie. W komunie był urzędnik zwany "cenzorem" i on decydował co może się ukazać a co nie ale było to niejako oficjalne i wszyscy o tym wiedzieli. Dzisiaj taka funkcja nazywa się moderatorem a oficjalnie mamy podobno wolność słowa.
Osobiście widzę takie rozwiązanie. Albo zrezygnować z komentarzy albo z moderatora. Niech wypowiedzenie swojego zdania nie będzie anonimowe podpisane "xxx" czy "qwert" lecz związane np. z adresem ID komputera. Do tej pory piszący czują się bezkarnie, obrażają innych a w większości uchodzi im to na sucho i dopinguje do dalszych takich działań. Bo chyba każdy zgodzi się z tym, że napisanie komentarza po tragicznej smierci jednego ze znanych polskich sportowców "I bardzo dobrze - jednego darmozjada mniej" jest chyba skandalem. Lecz gdzie był wtedy moderator? Takich przykładów można by mnożyć. Wystarczy przez chwilę poczytać obojętnie jakie komentarze pod jakimkolwiek artykułem aby zobaczyć, że z jego treścią nie mają wiele wspólnego.
Tak więc może lepiej zrezygnować z dodawania przez czytelników swojego zdania. Nikt nie będzie się stresował czy wpadał w depresję po przeczytaniu o sobie niepochlebnych opinii a zainteresowany danym tematem i tak go przeczyta. Przecież obecnie każdy może mieć w internecie swoją stronę np. w postaci bloga i niech tam wypowiada swoje zdania i opinie o innych lecz już konkretnie pod swoim nazwiskiem. Założę się, że wtedy wyglądałoby to zupełnie inaczej.


1 komentarz:

  1. przeczytałam, bardzo podoba mi się Pański blog i czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń