czwartek, 24 stycznia 2013

TVP i abonament

Ciekawym kto pierwszy powiedział, że Telewizja Polska pełni rolę misyjną. Humoru mnie to nie poprawi ale dobrze byłoby znać głównego misjonarza końca XX wieku, gdyż przypuszczam, że to określenie powstało w tym czasie. Wcześniejsze władze raczej takiego języka nie używały a wręcz z nim walczyły. Tak więc jeżeli jesteśmy państwem katolickim to takie określenie telewizji publicznej powinno do wielu osób dotrzeć a co więcej powinny one bez oporu co miesiąc rzucać coś "na tacę". A tu proszę – takie rozczarowanie. Ludzie płacić nie chcą a apetyty "misjonarzy" rosną. Nie interesuje ich zdanie większości obywateli, że robią "chałę", że inne stacje telewizyjne czy radiowe mają ciekawsze propozycje, ich oferty są lepsze, bardziej odpowiadające zwykłemu widzowi. TVP pełni "misję" i dla zarządzających liczą się tylko pieniądze bo bez nich trzeba będzie zlikwidować telewizję publiczną a przecież gdzie indziej takich pensji nie dostaną. Co dziwniejsze inne prywatne stacje tv potrafią się utrzymać bez abonamentów i wiedzie się im całkiem dobrze pomimo mniejszego zasięgu a TVP ma ciągle problemy. Wszystko zrzuca na karb braku pieniędzy. Po co więc utrzymywać ośrodki regionalne, które nadają tylko kilka godzin w ciągu dnia swoich programów a reszta to pasmo wspólne. Jak chcą istnieć to je sprywatyzować i niech sobie radzą a jak się nie utrzymają tzn., że nie są nikomu do szczęścia potrzebne podobnie jak i nasza TVP. Rząd niech sobie stworzy własną telewizję jeżeli jest mu potrzebna, niech ją utrzymuje, zarządza lecz z pieniędzy posłów a nie wymagać od innych płacenia na nieudaczników. Bo chyba inaczej nie można nazwać ludzi zarządzających tę instytucją, martwiących się nie o program (od lat prawie taka sama ramówka, te same filmy, nieciekawe programy itp.) a o kasę. Nie wiele w tej kwestii zmieni nawet cyfryzacja gdyż ludzie w większości nad jakość obrazu przekładają jakość tematu, jego atrakcyjność i dlatego TVP przegrywa z innymi stacjami. Trwa walka o abonament, powstają różne pomysły na jego ściąganie a najnowszy pomysł wydaje się niebezpiecznym precedensem. Otóż mamy płacić wszyscy "haracz" na TVP obojętnie czy telewizor lub radio posiadamy czy też nie. A napisałem 'niebezpieczny" gdyż gdyby takie rozwiązanie weszło w życie to zaraz zaczną tego samego domagać się np. upadające koleje (płać co miesiąc za bilet mimo, że nie jeździsz ale przecież kiedyś może będziesz jechał), podobnie tramwaje, metro, autobusy, będziemy musieli płacić obowiązkowe samochodowe OC pomimo, że auta nie posiadamy itp. itd. A główne wytłumaczenie potrzeby abonamentu jest takie – na Zachodzie tak mają. Ale czy cały czas musimy się na ten Zachód oglądać i nie możemy wymyślić nic swojego tak aby tam powiedzieli – zróbmy tak bo w Polsce tak jest?
Gdy brakuje innych argumentów władze zawsze odnoszą się do Zachodu lecz naszych pensji do tego Zachodu wyrównać nie chcą. A co najdziwniejsze to zawsze biorą to co w naszych warunkach raczej się nie sprawdzi a to co na Zachodzie dobre czy mądre jakoś tego nie widzą i za przykład nie podają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz